Dzięki uprzejmości pani Moniki Gadzińskiej z redakcji tygodnika „Echo Powiatu” publikujemy artykuł pt.”Pomoc profesjonalna” o naszym koledze – ogn. Romanie Tomaszewskim. Zapraszamy do lektury!
Nie zawsze potrzebujący pomocy otrzymuje ją we właściwym momencie. Tym razem było jednak inaczej. Aleją Kasztanową w Rybnie, w kierunku własnego domu jechał Roman Tomaszewski, strażak z sochaczewskiej Komendy Powiatowej PSP i jednocześnie członek Ochotniczej Straży Pożarnej w Rybnie.
Nagle zobaczył czarny dym wydobywający się z jednej z posesji. Niewiele zastanawiając się wpadł na podwórko. Okazało się, że w warsztacie naprawy samochodów nastąpił wyciek paliwa, a w następstwie jego zapalenie się.
Silne zadymienie, wysoka temperatura i silnie poparzone ręce utrudniały właścicielowi walkę z ogniem. Do pomieszczeń warsztatowych przylega budynek mieszkalny, co stwarzało realne zagrożenie rozprzestrzenia się pożaru. Roman Tomaszewski wyprowadził pana Kazimierza z warsztatu, a sam, przy pomocy podręcznego sprzętu gaśniczego, skutecznie stłumił ogień. Potem udał się do pobliskiej apteki po środki opatrunkowe i po udzieleniu pierwszej pomocy, odwiózł poszkodowanego do Szpitala Powiatowego w Sochaczewie.
Roman Tomaszewski wcale nie chciał o tym rozmawiać, nie powiadomił nawet straży, że było takie zdarzenie. Jego koledzy dowiedzieli się o wszystkim z przypadkowej rozmowy. Jeden ze strażaków zadzwonił do naszej redakcji z informacją o prawdziwie strażackim i przede wszystkim ludzkim odruchu kolegi.
To, że Roman Tomaszewski nie bardzo chciał rozmawiać na ten temat, specjalnie mnie nie zdziwiło. Znam go bowiem od lat i wiem, że wszystko, co robi, robi naprawdę, a nie dla poklasku. Jest mocno zażenowany całą sytuacją i nie uważa, że uczynił coś nadzwyczajnego. Jednak koledzy i przełożeni, a także właściciel warsztatu, są innego zdania. Gdyby nie podjęte przez niego działania, mogło skończyć się o wiele gorzej. Poszkodowany właściciel warsztatu twierdzi, że dzięki determinacji i profesjonalizmowi Romana Tomaszowskiego uratowany został jego dobytek, a może i życie. List z podziękowaniami przesłał na ręce Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Warszawie.
Przełożeni strażaka również docenili jego postawę i wystosowali wnioski o nadanie Romanowi Tomaszewskiemu tytułu Strażaka Miesiąca. Stosowne pisma w tej sprawie Mazowieckiemu Komendantowi złożył zarówno Komendant PSP w Sochaczewie, jak i prezes Związku Powiatowych OSP.
W tym wszystko nie chodzi bynajmniej o czcze hymny pochwalne, ale o pokazanie, że są ludzie, dla których pomoc innym nie jest niczym nadzwyczajnym, a bycie strażakiem nie ogranicza się li tylko do pracy na służbie.